Czym jest literatura?

0 Comments

Terry Eagelton Teoria literatury

Terry Eagelton w swojej książce Teoria Literatury. Wprowadzenie próbuje zdefiniować czym tak naprawdę jest literatura skoro ma ona swoją, prężnie rozwijającą się teorię. Mogłoby się wydawać, że odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. W trakcie lektury Wprowadzenia czytelnik zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak trudno zdefiniować literaturę/literackość.

Razem z angielskim teoretykiem przez kolejne strony mierzymy się z metodologicznymi propozycjami.

Fakt a fikcja

Pierwszą propozycją Eageltona jest próba rozróżnienia literatury od innych tekstów na podstawie oceny czy dany tekst jest zapisem faktów, czy zapisem fikcji. Intuicyjnie teksty literackie przyporządkowalibyśmy do kategorii fikcji. Jednak jak zauważa badacz podział ten jest sztuczny i fikcyjny. Nie ma bowiem tekstu, który poddawałby się bez oporów takiej klasyfikacji. Eagelton rezygnuje zatem z takiego podziału i w zamian za niego proponuje zupełnie inne podejście, które związane jest z językiem.

Literatura a język

W koncepcji, która wiązałaby literaturę z językiem Terry Eagelton odwołuje się do definicji funkcji poetyckiej według Romana Jakobsona tzn., że z literaturą stykalibyśmy się wtedy, kiedy potrafimy dostrzec intensyfikację mowy potocznej i powolne od niej odchodzenie na rzecz językowej nadorganizacji tekstu. Język skupia wtedy uwagę czytelnika na sobie, a nie na treści, którą wyraża. Istotniejsze okazywałoby się wtedy jak to jest napisane, a nie co jest napisane. Z taką perspektywą patrzenia na język bez wątpienia zgodziliby się członkowie rosyjskiej szkoły formalnej.

Formalizm rosyjski

Formalizm rosyjski oznaczał przede wszystkim zastosowanie lingwistyki do badania tekstów. Ten kierunek namysłu nad literaturą skupiał się bardziej na literackiej formie aniżeli treści. Pisanie byłoby zatem pewnego rodzaju ćwiczeniem formalnym. Takie podejście skutecznie odrzucało wszelkie próby badania znaczenia i odniesień zawartych w tekście, co ostatecznie skutkowało oderwaniem tekstu literackiego od jakiejkolwiek rzeczywistości pozatekstowej.

Język potoczny był dla formalistów ustaloną normą, a wszystkie przejawy przekroczenia normy stawały się językiem poetyckim czyli literaturą. Są jednak gatunki literackie, w których język nie manifestuje się w sposób przekraczający normę, a i znane środki językowe „tropione” w literaturze niejednokrotnie mają swoje zastosowanie w mowie potocznej – ślepy zaułek.

Literatura a pragmatyzm

Jeśli zatem literatura nie byłaby celową nadorganizacją języka, to czym mogłaby być? Terry Eagelton przedstawia czytelnikom kolejną koncepcję, a mianowicie: literatura byłaby niepragmatyczna, co oznacza, że nie służy żadnemu konkretnemu celowi. Literatura w tej koncepcji przedstawia ogólny sposób mówienia o rzeczach i nie odwołuje się do konkretnego zjawiska. Napotykamy tutaj jednak pewien problem: niepragmatyczność danego tekstu zależałaby w głównej mierze od sposobu lektury. Nie moglibyśmy wyróżnić zatem żadnego zbioru cech, które zdołalibyśmy określić jako literackie.

Dobra i zła literatura

Kolejną zaproponowaną klasyfikacją jest próba wyodrębnienia literatury na podstawie kryterium oceniającego. Oznaczałoby to, że teksty uznane za dobre, wybitne, dobrze napisane byłyby literaturą, a pozostałe już nie. To musi jednak prowadzić do wniosku, że nie ma stałego, ustalonego kanonu literackiego, ponieważ oceny i sądy są historycznie zmienne. To, co jest literaturą może być określane w każdym momencie historycznym zupełnie inaczej, ponieważ zależy to w dużej mierze od ideologicznych upodobań badaczy, którzy aktualnie oceniają, co należy do literackiego kanonu.

Nie można zatem zbudować niezależnej i stałej definicji literatury, ponieważ jest ona zależna od czasu historycznego oraz ideologii.

Categories: